piątek, 19 lipca 2013

9

Poprzedni rozdzial ma mase bledow, pisalam go na szybko w dodatku z procentami we krwi. Przepraszam :) Chcialabym prosic o komentarze, bo chce wiedziec czy ktos to czyta:)


Harry
Czulem sie jak smiec. Wybzykala mnie i wygnala , jak jakas szmate. Dopiero wtedy wiedzialem co czuja te wszystkie kobiety ktore wykorzystywalem. Rose mi sie podobala, zaczynalem cs do niej czuc. To wszystko nie mialo tak wygladac. Nie chcialem z nia by. Fakt chcialem ja bzyknac i mialem okazje wiec to zrobilem. Byl ostra w lozku i az nie chcialo mi sie wierzyc ze jej seks trwal 5 min. Nie bylo tego po niej widac. Wszystko robila z ogromnym doswiadczeniem . Siedzialem w swoim pokoju. Nie moglem pojac dlaczego ona tak mnie potraktowala,nic jej nie powiedzialem nie sprawilem jej bólu. To ona chciala seksu, ja tylko robilem to na co ona mi pozwalala. Do mojego pokoju wszedł Liam,Zayna nie bylo w domu ,co bylo dla mnie dziewne bo zazwyczaj o tej porze spał.
L-cos sie z Toba dzieje, widze ze masz problem-powiedzial
H-zakochalem sie chyba
L-to chyba dobrze-powiedzial
H-nie do konca,ona mnie nie chce
L-jestem w szoku ze wpadles,Ty sie nie zakochujesz,ty wykorzystujesz-zasmial sie
H-Rose mnie nie chce -powiedzialem spuszczajac glowe a Liam gwaltownie wstal
L-Rose?!-krzyknal
H-tak
L-o moj Boże Harry, wybrales wlasciwa kobiete,jest wspaniala i piekna,opowiadaj co sie stalo.
Wszystko mu opowiedzialem ze szczegolami, ktore jak to powiedzial moglem sobie darowac. Bylo poludnie. Pilem butelke za butelka. Nie chcialem przyjac swiata na trzezwo. Do domu wrocili Zayn i Niall , okazalo sie ze byli do rana na striptizie ale gdy Zayn chcial pojsc z dziwka do pokoju Niall go powstrzymal,przeciez on byl z Perrie. Nie moglem sluchac jego belkotu , w sumie to sam belkotalem. Wiec poszedlem spac. Obudzilem sie kolo 20, pieknie, przespalem caly kurewski dzien. Postanowilem odpuscic sobie Rose. Na swiecie jest tyle dupeczek,czas isc na podryw. Ubralem sie, wypachnilem. Wsiadlem do swojego samochodu i pojechalem do klubu. Dlugo czekac na chetna nie musialem,. Znalazly sie dwie. Jednej podziekowalem i zostalem sam na sam z piekna blondyneczka. Nie obchodzily mnie gry wstepne. Wyszedlem z nia za reke do swojego auta i tam przedupczylem ja na wszystkie strony.


***
Siedzialam jak kretynka w sypialni. Nie pomagalo mi zupelnie nic. Zadzwonilam po Nialla,byl po minucie. Siedzielismy teraz w mojej sypialni i ogladalismy denny film,obzerajac sie tonami lodow wymieszanych z popcornem.
N-halo? -odebral dzwoniacy telefon- jaka blondynke? ,ahaaa,ciesze sie ze sie zaspokoiles, nie lepiej jej nie przyprowadzaj do domu, siedze z Rose,halo ? -slyszalam tylko rozmowe Nialla, nie wiedzialam kto byl po drugiej stronie sluchawki ,ale moglam sie domyslac, skoro Zayn,Lou i Liam mieli dziewczyny to pozostawal Harry. -Harry dzwonil ze wydupczyl laske w aucie .Chyba nigdy sie nie zmieni,ale ciesze sie ze wrocil  do ludzi bo pil od rana. Nie wiem co mu bylo.-powiedzial, ale ja wiem^^dostal kosza, czas wrocic do starych relacji z Harrym Stylesem , tych z pierwszych dni. Nie mialam zamiaru rozmawiac z tym kurwiarzem. Rano pieprzyl sie ze mna a wieczorem wyjebal jakas przypadkowa cizie w samochodzie. Co za pizda z niego.
-Niall-powiedzialam-idziemy do was ??
N-jasne
Poszlismy do mieszkania chlopakow. Przygotowalismy zarcie i alkohol. Zaczela sie libacja. Czulam ze tym razem moja watroba da sie we znaki kolejnego dnia.Bylismy w piatke bo pan kurwiarz nadal byl na łowach.
L-Rose,co sadzisz o zwiazkach -^^ co to za pytanie? *.*
-yyy ? -powiedzialam
L-dobra nie bylo pytania,pijemy -nie bylo pytania to nie bylo pytania. Pilismy dalej. W miedzy czasie zrobilismy zawody 'kto pierwszy wrzuci sobie ciasteczko z czola do ust. Wygral Niall. No oczywiscie. Jakzeby inaczej. Dochodzila gdzies 3 w nocy, a my nadal pilismy a Harrego nadal nie bylo. Czulam cholerna zazdrosc ale jednoczenie obrzydzenie. bylam zla na siebie ze oddalam mu sie tak szybko,ze w ogole mu sie oddalam.

***
Liam
O godzinie 4 nad ranem wrocil nasz lowca cipek. Nawalony,uhahany i w dobrym humorze. Jednak gdy wszedl do salonu i zobaczyl Rose lezaca na kolanach Zayna i trzymajaca soje nogi na Niallu chyba doznal szoku. Stanal i zamiast zaczas swoje wyzwiska na pijana sasiadke zaczal sie przerazliwie smiac. Rose to jednak nie ruszylo, udawala ze go tam nie ma. Rozmawiala z Zaynem i wrzucali sobie orzeszki do buzi. Komicznie to wygladalo bo byli pijani i trafiali w swoje twarze. Co jakis czas orzeszek lecial do Louisa albo Nialla. Ja siedzialem zbyt daleko, wiec po pierwszej nieudanej probie zrezygnowalismy. Harry usiadl na fotelu obok mnie i zaczal nalewac sobie alkoholu do szklanki, szybkim ruchem przechylil ja i wypil zawartosc. Nawet sie nie skrzywil.
Lo-i jak tam podboje mistrzu ? -zapytal Louis
H-4 zaliczone, blondynka, czarna, ruda i znowu czarna-zasmial sie
Lo-jestem z Ciebie dumny-powiedzial Louis
H-ja z siebie bardziej, dzis rano stwierdzilem ze milosc nie istnieje, po co wiec marnowac czas na panny nie warte uwagi-mowil o mnie, bylam pewna-jestem wykonczony, seks jest przyjemny ale tez meczacy
N-mysle ze powinienes pojsc do lekarza, jestes uzalezniony od bzykania ziom-powiedzial Niall
-ale po co on ma isc do lekarza,jest zdrowy, jak zlapie jakiegos wenera to bedzie zapierdalac jak strus pedzi wiatr-wtracilam
H-mysle ze nie powinny obchodzic Cie moje sprawy osobiste
-a kto powiedzial ze mnie obchodza?
H-sama sie wtracilas
-bo jestes prychiczny
H-ty bardziej
L-ło,ło,ło, panstwo wybacza ze przeszkadzam ale niepotrzebnie sie klocicie po pijaku-zaczal nas uspokajac Liam
-ide do siebie-wstalam z kanapy
H-i kurwa szerokosci-podnioslam reke i sprzedalam mu fucka. Wyszlam. Gdy juz bylam u siebie polozylam sie i po chwili zasnelam

1 komentarz: